Powiedz wprost hmm o co chodzi z tą władzą, bo ja nie kumam. Mam wrażenie, że oceniając ludzi z NaM chcecie mierzyć ich swoja miarą: Jak ja chętnie bym się nawet nieuczciwie nachapał to pewnie im tez o to chodzi. Otóż zapewniam, ze chodzi o coś zupełnie innego, ale dla niektórych forumowiczów jak widać pewne wartości, to zbyt niedostępna abstrakcja.

wykorzystać wypracowany przez nich kapitał społeczny..NIE WIERZE, ze takich ludzi nie ma w NaM-ie!!..choćbyście waszą działalnośc ubrali w najlepsze słowa..i właśnie takich ludzi się boję..właśnie dlatego nie ufam..idealiści w Polsce nie mają po prostu szans..miejmy nadzieje, ze kiedys sie to zmieni

nie wierze, że celem nam-u jest tylko wprowadzenie kilku radnych..nie o pozycji radnego pisałem myśląć o "prywatnych korzyściach" z którymi nie wiąże tylko spraw materialnych...wszyscy wiemy o co chodzi..istnieje cały szereg pozamaterialnych korzyści związanych z władzą..  chciałbym wierzyć w istnienie "społecznych pasjonatów" i rzeczywiście w Raciborzu są ludzie, których można by tak nazwać..(myślę o panu panie Piotrze Dominiaku:))myślę jednak, że szybko wokół nich znajdą się ludzie pragnący

Ponizsze do Wojtka M.

Zwykly raciborzanin to ma jedną czwartą tego co Lenk. A Ci co wyjechali to od zarobku muszą odliczyć wiele droższy wikt i opierunek na obcej ziemi oraz spaprane życie rodzinne. I zapewniam Cię, że w raciborskim raju gospodarczym z Kauflandami i Billami skończył się dobry okres dla sklepikarzy. Gdyby kazdy zarabial 7 tys na reke, to nie zamknietoby tyle punktów w ostatnim czasie. Wiec te 7 kawlkow to całkiem sporo, szczególnie dla byłych i obecnych nauczycieli, którzy pchaja sie na stolki.

Dieta radnego to 190 zł za obecność na posiedzeniu komisji w radzie miasta (każdy radny jest w 2 komisjach) i 390 zł za obecność na sesji. Nieobecni nie dostają diety. Oto i całe profity z pełnienia mandatu radnego. Wszystkim życzę. Szczęść Boże.

Mówimy oczywiście o oficjalnych uczciwych pensjach. Nieuczciwi politycy pewnie znajdą sobie inne, mniej oficjalne źródła dochodów, ale tego na razie nikt nikomu nie udowodnił w tym mieście więc nie ma co gdybać. Zastanów się Ale czy faktycznie to łakomy konsek dla ludzi wykształconych i przedsiębiorczych biorąc pod uwage argumenty Dominiaka, do których jeszcze kilka można by dorzucić.

Przeczytaj sobie Ale dzisiejsze Nowiny Raciborskie. Jest artykuł o pensji prezydenta. Robert Myśliwy ma rację. Prezydent dostając 7000 zł na rękę ma mniej niż zwykły raciborzanin zbierajacy jagody w Norwegii lub szparagi w Niemczech. O spawaczach, kolejarzach, nauczycielach i urzednikach w Danii, Holandii, czy Francji juz nie wspomnę, bo oni maja dwa razy tyle co pierwszy obywatel tego miasta. To niecałe 2000 euro. Zwykły sklepikarz w mieście wyciągnie dwa razy więcej niż Lenk, czy Hajduk.

Ale już dieta prezydenta lub starosty to kąsek łakomy. I niech mi tu żaden idealista nie zaprzecza.

A kwota 700 zł nie jest warta tego, żeby stać się celem publicznych inwektyw, łatwo rzucanych zza anonimowego nicka. A jeżeli dla kogoś jest to suma, dla której warto okłamywać ludzi, to ja z kimś takim nie chce mieć nic wspólnego. I jak na razie na szczęście nie mam.

L.K. widać, że nie wiesz o czym piszesz. Prowadząc działalność społeczną zawsze wkłada się w to sporą część prywatnych pieniędzy. Dla osób będących społecznie wrażliwymi pasjonatami, którzy mają dość urzędniczo-rajcowskiego betonu , który przeszkadza w prowadzeniu firmy, stowarzyszenia, organizowaniu imprez artystycznych, sportowych czy realizowaniu innej działalności społecznie użytecznej, to wierz mi, że potrzeba wprowadzania zmian nie dotyczy własnej kieszeni.

Błądzisz .To dieta w wysokości ok. 700 zł. miesięcznie co dla młodych nauczycieli,lekarzy jest dużo a dla Pana Myśliwego też. Problem nadal istnieje. Jestem przekonany ,iż większość kandydujących sugeruje się równioeż korzyściami materialnymi. Skąt twoje stwierdzenie , że radny 600 zł. wydaje na telefony służbowe, Pokaż mi takiego radnego.

A.K. - nie rób śmiechu człowieku! Dieta Radnego to około 600 złotych. Chyba nie myślisz, że Ci młodzi, normalnie zarabiający ludzie będa walczyć o kilka złotych, które mogą zarobić bez problemu gdzie indziej. Takie pieniądze to są może atrakcyjne dla emerytowanych nauczycieli, studentów czy lumpów. Ale jak widac - kazdy ocenia po sobie. Według mnie 600 zł to przeciętny rachunek telefoniczny związany z realizowaniem fukcji radnego. Radni dają czas, wiedzę, doświadczenie itp. niech nie dopłacają!

Młodzi ze Stowarzyszenia "Nasze Miasto" to czym się chwalicie juzw artykule jest dziecinadą. Ilość plakatów , banerów i.t.d. to śmieszne. Nam potrzeba do władz ludzi kompetentnych, doiświadczonych którzy już w swoich środowiskach coś pokazali i nadal załatwiają konkretne sprawy dla społeczeństwa.Obiecanki, cacanki mieliśmy przed wyborami P.O. i Donalda. A teraz co konkretnego z tych obiecanek zrobili. Niszczą z nienawiści to co zaczęto załatwiać za poprzedniego rządu a sami nie mają lepszych

Ciekaw jestem czy Ci wszyscy którzy deklarują publicznie troskę o rozwój swego miasta twiertdząc , iż zrobią to w nowej radzie , chcieli by kadydować gdyby funcje radnego sprawowane były społecznie bez diet ?

pewnie by kradł długopisy, bo wszystko, co miało większą wartość zostało już rozparcelowane pomiędzy pewne osoby, zarówno rzeczy materialne jak i niematerialne...

hmm a jakie prywatne korzyści masz na myśli?

być może na was zagłosuje, bo chyba nie ma lepszych od was...ale szczerze mówiąc i tak wam nie ufam. podejrzany jest dla mnie każdy kto chce się angażować w polityke a zwłaszcza ktoś młody...sam się zastawiam co zrobić, żeby zmienić tą nie tylko moją nieufność..nie mam pomysłu:(żyjemy w jednym wielkim pacie..nie ufam nawet sobie..sam kiedy myśle o zaangażowaniu w polityke nie mogę się uwolnić od myśli o prywatnych korzyściach..i nie wierze, że wy takich nie macie..

Myśliwy na prezydenta! To mówiłem ja, Tadek.

No, no gratulacje!!! Jestem mile zaskoczony postawą młodych ludzi w Raciborzu. Jeśli chodzi o poziom zorganizowania to ocena wyróżniająca ode mnie. Inne ugrupowania i organizacje daleko za wami. To daje nowe nadzieje na zmiany.

To był tzw. tekst sponsorowany. Stowarzyszenie NaM zapłaciło sobie za tą publikację w Informatorze, podobnie jak płaci za wszystkie swoje przedsięwzięcia reklamowe.

Chłopaki z NaM po prostu ostro naparzają do przodu zostawiając z tyłu osłupiałą konkurencję.

Dziś wpadła mi w ręce Gazeta Informator Raciborski. Na ostatniej stronie widnieje powyższy list stowarzyszenia Nasze Miasto. Portal sponsoruje takie teksty, czy RSS NaM zapłaciło sobie za tę publikację?

Masz rację. Pozostań nadal wierny swojemu patronowi z Wileńskiej.