Abysmy zmartwychwstali z naszych grzechow i podniesli się z naszych upadków. Temu chyba służą nabożeństwa.

Jakkolwiek się przygotowujesz do Zmartwychwstania Pańskiego bylebyś to uczynił.

To co napisałem o tym że nie tylko w Brzeziu są takie drogi krzyżowe nie mało być aluzją ale wskazaniem pozytywnego kultu, który dobrze, że jest w wielu miejscach w Polsce i na świecie.

Zawsze wierzyłem i będę nadal wierzył, że subtelność duszy, która jest w każdym człowieku - w "cris" też, czeka na swoje uwolnienie, by człowiek w którym dusza jest zadręczona, dał Jej szansę zamanifestowania Boskiej Prawdy poprzez czyny każdego człowieka. Nie potrafię zinterpretować aluzji, że takie Drogi Krzyzowe bywają też gdzie indziej, nie tylko w Brzeziu? przecież każdy może manifestować swoją Wiarę  od siebie, nie pytając drugiego o zgodę. To, że czynimy to w tłumie, to takie naturalne, bo to wielka moc sprawcza modlitwy.

Panie Ireneuszu, piękne zdjęcia :)

Przyznaję, że droga krzyżowa odmawiana w inny, nietypowy sposób zawsze pobudza do myślenia, wyzwala nowe emocje, tworzy nowe doświadczenia. Mozna usiąść w ciszy i modlić się z zamknietymi oczami jednak modlitwa wyrażona wspólnie albo przezyta w takiej formie jak ta, to inne przeżycie. Cenne.

Bardzo dobry to zwyczaj, tradycyjne drogi krzyżowe są na całym świecie i wielu miastach w Polsce. Nie tylko Brzezie ma taką drogę krzyzową. Natomiast odności wczesniejszego komentarza, to moj drogi cris, to nie jest przymus abyś chodził do kościoła i uczestniczył w nabożeństwach, więc po co zabierasz głos. Dyskryminacja to brak toleracji - Ty właśnie ją wykazałeś. Czy stałeś w jakimś strasznym korku z powodu tego przemarszu?

XXI wiek,zabobon kwitnie