A kim niby takim wielkim był ten Orłowski?

To jest wspaniałe, że wspomina się tak zacnego Człowieka, który  zadziałał w Raciborzu w czasie, gdy wielu przybyszów spoza Raciborza
w autochtonach widziało stworzenia do poniżania, okradania i deprecjonowania. Nie wolno w tym miejscu zapomniec także o Szanownej Małzonce pana Profesora -  Józefie Orłowskiej nauczycielce, która tutejsze dzieci nieraz uczyła pierwszych polskich słów,a nigdy nie traktowala uczniów -autochtonów gorzej! Dla żyjącej w Raciborzu Rodziny pana Profesora i Malzonki- wyrazy szacunku i wdzięczności, że wartości Rodziców nadal pielęgnują !