Ja rozumiem, że komuś przeszkadzać może, rozumiem, że może nie mieć możliwości się przeprowadzić. Jeśli tak jest to osobiście współczuję. Ale drogą do tego nie powinno być krytykowanie czego popadnie na oślep, ale sensowna propozycja a taką właśnie wydaje się współpraca władz i mieszkańców tych okolic, która miałaby na celu dokonanie zamiany tych lokali na inne. Czy autor listu próbował się z kimś zamienić, nie wiem... sprzedać mieskzanie, kupić inne w spokojnej dzielnicy? Przypuszczam, że nie..

Szanowny Wojowniku! W historii już pojawiły się kiedyś co najmniej dwie takie osoby, które też zajmowały się przesiedlaniem mieszkańców i nikomu - jak pokazały dzieje - na dobre to nie wyszło.

w centrum powinny być mieszkania o podwyższonym standardzie, dla ludzi, którzy chcą mieszkać w nich m.in. z powodu imprez. Należy rozpocząć proces wieloletni - szukać mieszkań w spokojnych dzielnicach i przesiedlać tam tych mieszkańców, którym w centrum nie w smak. Mają to za sobą już duże miasta, dla mniejszych to wyzwanie na najbliższe lata, jeśli oczywiście nie chcą upaść.!

więcej, ale dlaczego wybrali akurat Długosza, skoro spokoju pragną? Nie ma innych miejsc? Niechby mieskzania w Rynku i na Długosza były dla ludzi, którym koncerty nie przeszkadzają. Czy te hobbity nie zdają sobie sprawy, że chcąc spokoju i ciszy w centrum tak naprawdę chcą upadku tego miasta!?!?!? Już widzę, jak władze trzęsą się przed takim listem, ale naprawdę nie ma sensu. Trzeba powiedzieć jasno - Rynek i okolice - nie dla hobbitów. I podjąć mozolne starania o zamianę lokali; tu w centrum

nie przeszkadzają! Ci, którzy narzekają i domagają się ciszy i spokoju - niech wiedzą że Rynek i centrum nie są od ciszy ale po to by tętniły życiem, nie tylko w dzień ale i czasem do późnych godzin. Czy tych imprez na Długosza jest aż tak dużo? ... Czy te mieszkania przy długosza to wspólnoty (kto się do cholery na to zgodził) czy mieszkania lokatorskie? Bo jeśli to drugie, to chyba nie problem się zamienić. To absurd aby z powodu jednego hobbita imprez na Długosza nie robić. Może jest ich

starym ludziom w tym mieście nic nie pasuje. Najlepiej nastawiać pomników, nasadzić kwiatów, nie robić żadnych imprez, koncertów, bo tylko zbędny hałas, szkoda pieniędzy itd. Ogródki na rynku też przeszkadzają :/ Najlepiej siedźmy wszyscy cichutko w domach i czekajmy aż kostucha nas nawiedzi... :/

w domu kultury na który przyszło kila osób. Kuriozalne są narzekania, że grano aż(haha) do 23.00!!! W wielu miastach, takie imprezy trwają i do godziny 1.00! Wnioskowanie że dni raciborza wypadły mizernie bo okna trzeba było przed hałasem zamykać to już zamiłowanie autora do groteski (szkoda że nieświadome, bo tragifarsa się z tego robi). A sprawa druga: W większości miast które się rozwijają sprawę mieszkańców centrum rozwiązano dość szybko. Powiedziano - centrum jest dla tych, którym imprezy 

listów robić, żeby pisano je merytorycznie a nie z zaangażowaniem emocjonalnym człowieka z nerwicą  (to nic że składnia poprawna)... Kuriozalne są "alternatywne" propozycje autora, tych najbardziej realnych w ogóle nie uwzględnił (OSIR - czemu nie?)... rozłożenie imprez na cały miesiąc - no dzękuję, to już raz przerabialiśmy - oby nigdy więcej! Czy ktoś w ogóle był wtedy na tych imprezach?? Wszyscy wiemy że potrzebujemy masowych imprez a te były udane! Autor chyba przypomniał sobie sylwestra w

nie wyprowadzi się w bardziej spokojne miejsce! Jej zawodzenie przypomina rozzłoszczonego , sławnego swego czasu w pewnej audycji radiiowej, policjanta z lat 90 tych, który to pouczał młodzież na imprezie plenerowej krzycząc: "jak się bawić to się bawić a nie mi tu k...wa łazić; tam, nie tu, gra orkiestra". No bo jeśli autor tego listu zarzuca ludziom że rozmawiali i pili piwo, to chyba naprawdę nie należy głosu takich "nawiedzonych" traktować poważnie. Redakcja powinna jakąś selekcję listów

Z przerażeniem czytam list kogoś, kto nawet nie raczył się tu podpisać! A jeśli już nie na forum a łamach oficjalnych to czyni to jednak wypadałoby! No ale skoro ma się zamiar jadem rzucać, to odwagi brakuje.... Po pierwsze: mieszkańcy okolicy mają prawo być niezadowoleni, ale dlaczego w tym celu przekręcają fakty i piszą nieprawdę a nieprawdą niewątpliwie jest ta "garstka" osób oraz "nagłośnienie do szczytowych możliwości". Nieporozumieniem jest, że taka osoba mieszka w centrum, dlaczego nie 

Oby te słuszne  mysli wnioski   zaowocowały  .Strzał  w dziesiątkę. Nalepiej   na  OSIRY,  stadiony lub  obiekty i place w różnych częsiach  miasta  w różnym czasie ( DYWERSYFIKACJA)  A NIE  DYWERSJA  W kulturze aby  nam było KULTURALNIE