pewnie delikwenta, który takie tezy szerzy, nie przekona nic. Ale powiem, że na portalu czytam juz o kolejnej z rzędu nagrodzie dla tearu na ogólnopolskim przegladzie. Tym razem na Tyskich spotkaniach teatralnych. O gustach sie nie rozmawia, ale jak ktoś pisze takie pseudonaukowe wywyody, to trzeba obronic ciekawa twórczosc.

Zawsze jest tak, że klimat w których się porusza dany reżyser jest związany z doznaniami osobistymi, w którym na ten czas ma do czynienia i z tym się oswaja i w nim żyje w tle. Pogrzeby i konflikty z interpretacją naszej rzeczywistości, to dość powszechne i proste formy dla przekazu poprzez sztukę( tę prowincjonalną), która nigdy nie będzie sztuką tylko wyrazem osobistych konfliktów, czy też niepowodzeń. Temat modny, ale dla mnie to nie jest sztuka tylko "wyjec" mojego "ego".